Wpis 2022-06-26, 15:43
Strach, niepewność przyszłości, złość, co dalej?? Ja matka samotna z dwójką już prawie dorosłych córek, wiecznie ganiająca, umordowana, zmęczona, nieważne boli nie boli, chora czy zdrowa, zawsze do pracy idąca - inaczej nie będzie kasy. Dzieci - motor, turbina, zawsze napędzają do działania, motywacja do wszystkiego. Gdzieś tam w środku zawsze iskierka, nadzieją, że coś, że ktoś i tak w kółko. Pracowałam w Polsce, zarabiałam relatywnie dobrze , tylko jaki kosztem, zawsze poza domem. mam wrażenie, że dzieci wychowała ulica, podwórko, szkoła i gdzieś ja zawsze zmęczona.
Zaczęło się kiepsko dziać, szukałam możliwości dodatkowego zarobku, dorobku, kasy. opieka nad seniorem, zawsze gdzieś z tyłu głowy był taki pomysł, taka myśl, chęć.